środa, 30 lipca 2014

Rozdział 4


Po chwili byliśmy już pod moim domem, staliśmy tak bez słowa przez dłuższą chwilę.
-Może wejdziesz?- zaproponowałam.
-Ok.- odpowiedział szczerząc się przy tym.
Powiedziałam do niego, żeby usiadł na kanapie i żeby czuł się jak u siebie, a ja zaraz wracam. Pobiegłam czym prędzej do łazienki, zmyłam rozmazany makijaż, poszłam szybko się przebrać w jakieś luźne ciuchy i wróciłam do chłopaka, który siedział w salonie. Usiadłam na fotelu naprzeciw niego. W końcu zapytał.
-Co sprowadza Cię do Barcelony? W ogóle, chyba nie jesteś stąd, bo masz taki nietypowy akcent.
- Ten dom należał do niedawna do mojego dziadka, a kiedy zmarł, dowiedziałam się, że przepisał na mnie cały swój majątek, czyli dom i… sporą sumkę pieniędzy. A co do mojego akcentu, masz rację, nie jestem stąd. Pochodzę z Polski.- uśmiechnęłam się.
- No nieźle, nie wiedziałem, że Polskie dziewczyny są takie ładne.-powiedział z lekkim podekscytowaniem.- A czym się zajmujesz, na co dzień?
-Niedawno skończyłam liceum.
-Serio? No nieźle. Myślałem, że jesteś jakąś modelką, czy coś.- powiedział szeroko się uśmiechając.
-Czyś ty zwariował? Za brzydka jestem na modelkę!- powiedziałam speszona.
-Czemu tak mówisz? Według mnie jesteś śliczna.- powiedział i puścił mi oczko.
-Pewnie każdej lasce tak mówisz.- zakpiłam.- Tylko spójrz na mnie. Jestem niska i w dodatku brzydka. Rzeczywiście! Piękność! Pff…
-Oj przestań pieprzyć głupoty! Według mnie wyglądasz idealnie… seksownie.- kiedy usłyszałam to co przed chwilą powiedział to mnie zamurowało.-
To, że jesteś niska to przecież dobrze. Bynajmniej ja nie chciałbym, żeby moja dziewczyna była wyższa ode mnie o głowę.- powiedział, szczerząc się do mnie.
-Dobra, dobra. A ty czym się zajmujesz?- przyrżnęłam głupa, przecież wiedziałam kim on jest, no ale.
-Ja… hmm, jakby to powiedzieć. Gram od niedawna w FC Barcelonie.
-Serio?- zapytałam, udając zdziwienie.- A myślałam, że jesteś modelem.- wyszczerzyłam się do niego a on zaczął się śmiać i tak rechotaliśmy się przez dłuższą chwilę. Zaproponowałam mojemu gościowi wino, powiedział, że z chęcią się napije razem ze mną. Poszłam do kuchni po kieliszki i butelkę wina, gdy wróciłam usiadłam obok niego i dalej kontynuowaliśmy konwersację.
- Szczerze, to trochę zdziwiłem się, że nie wiedziałaś, że jestem piłkarzem.
-Wiedziałam.- powiedziałam to, uśmiechnęłam się i nalałam wina do kieliszków, po czym upiłam łyk.
- Nie wnikam. Włączmy telewizję, może będzie coś ciekawego.- powiedział, podając mi pilot.
Przeglądając kanały natrafiliśmy raz na jakiś horror, raz na jakieś romansidło, potem jakieś wiadomości, ogólnie rzecz biorąc, same nudy. Po chwili mój towarzysz zabrał mi pilota i zaczął sam przeglądać kanały, zachłannie spijając wino. Włączył jakiś kanał, na którym leciał jakiś film dla dorosłych, kiedy tylko zobaczyliśmy co dzieje się na ekranie wybuchliśmy śmiechem, Neymar prawie wypluł wino, którego sekundę wcześniej się napił, po chwili włączył jakiś kanał muzyczny i nadal rozmawialiśmy, po chwili dostałam sms’a od Pauliny.
-Ja przenocuję u Mar’ca, a was zostawiam samych, tylko się nie zamęczcie, mośki! ;3.
-Ok :D.
Po przeczytaniu wiadomości od Pauliny wybuchłam śmiechem, po chwili pokazałam Neymarowi co jest napisane na wyświetlaczu telefonu.
-No okej, myślę, że to pewnie jest śmieszne, ale z łaski swojej przetłumacz mi kochana, bo nie rozumiem co jest tu napisane.- powiedział śmiejąc się i wskazał na telefon. Zrobiłam to, o co mnie poprosił i oboje po chwili prawie płakaliśmy ze śmiechu.
-Alex, ja się będę już zbierał, nie chcę Ci przeszkadzać.
- Ok.- powiedziałam z lekkim smutkiem, co zauważył Ney.
- Wiem, że chciałabyś, żebym został, ale nie mogę, muszę wypocząć, bo jutro mam trening.- powiedział zrezygnowany.-
Ale możemy się jutro spotkać, tym razem u mnie.- dodał po chwili.
- Ok, trzymam za słowo.- uśmiechnęłam się.
Poszłam odprowadzić chłopaka do drzwi, kiedy już wychodził, zatrzymałam go i ponownie podziękowałam, za to że uratował mnie w tym klubie, powiedział, że naprawdę nie ma za co dziękować, staliśmy przy drzwiach, po chwili Ney złożył krótki pocałunek na moich ustach. Stałam jak słup soli i nie wiedziałam co zrobić, pomyślałam, że chyba powinnam odwzajemnić, zrobiłam to. Pocałunek zaczął zamieniać się w bardziej namiętny, w końcu oderwaliśmy się od siebie.
-Przepraszam.- powiedział zmieszany.
-Ja też.- nastała chwila ciszy.- Ney idź już, bo się nie wyśpisz.
  - Okej. Aaa! Zapomniałem się ciebie zapytać o numer.- zaśmiał się i podał mi swój telefon, żebym zapisała mu numer. Zapisałam i oddałam mu komórkę.
-To wszystko? Żebyś się nie musiał wracać.- zaśmiałam się, po czym cmoknęłam go na pożegnanie, przytulił mnie mocno i poszedł do domu.
Zamknęłam za sobą drzwi i poszłam do kuchni po whiskey, nalałam trochę do szklanki, chwilę potem udałam się do łazienki, napuściłam wody do wanny i zanurzyłam się, popijałam trunek. Dostałam wiadomość od Ney’a
- Jutro wracam z treningu o 13. Przyjdę po ciebie, chcę Ci pokazać kilka fajnych miejsc w Barcelonie, pomyślałem, że to będzie lepsze od siedzenia w domu. Zgadzasz się? Dobranoc ;*
- Jasne, że się zgadzam. Dobranoc ;*
Odpisałam mu na wiadomość. Po chwili zasnęłam. Obudziłam się w zupełnie wychłodzonej wodzie, chwyciłam za telefon, zobaczyłam że jest 315 . Wstałam z wanny, założyłam majtki i stanik, poszłam do pokoju. Położyłam się i wgapiając się w sufit rozmyślałam o naszym pocałunku, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.





Mam nadzieję, że się podoba ^^ Niedługo powinien być następny ;)
CZYTASZ= KOMENTUJESZ

2 komentarze:

  1. Bardzo mi sie podoba. Prosiłaś mnie o opinie. Wstawilabym wiecej odczuć jakie towarzyszą im w jakiejs sytuacji ale ogólnie jest super :)
    Pozdro kiski lofki :* :* ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Oki, dzięki ;* postaram się w następnych rozdziałach poprawić z tym opisywaniem emocji, ale nic nie obiecuję :)

    OdpowiedzUsuń