środa, 6 sierpnia 2014
Rozdział 8
Szybko zerwałam się i pobiegłam za nim.
-Neymar! Zaczekaj no!
-Czego ty jeszcze ode mnie chcesz?!- odwrócił się i wydarł na mnie
- O co ci chodzi? Co to miało być?
- Do jasnej cholery! Nie widzisz tego?
- Niby cze…
- Podobasz mi się… cholernie mi się podobasz. Jak zobaczyłem jak się z nim całujesz to myślałem, że mnie tam ch*j strzeli.
- Uspokój się.- powiedziałam i objęłam go mocno.
-Przepraszam, kretyn ze mnie.
- Chodź, porozmawiajmy.- powiedziałam, chwyciłam go za rękę i zaczęłam zmierzać w kierunku ławki, która była nieopodal. Usiadłam, Ney obok mnie i zaczął mówić, patrzyłam na niego uważnie.
- Słuchaj, wiem, że znamy się krótko, bardzo krótko, ale… namieszałaś mi w głowie, nie mogę przestać o tobie myśleć, jesteś świetną dziewczyną i… wydaje mi się, że coś do ciebie czuję.- kiedy usłyszałam co do mnie powiedział to dosłownie szczęka mi opadła. Nie wiedziałam co odpowiedzieć.
-Ale… Przecież poznaliśmy się wczoraj a ty wyskakujesz mi z takim czymś? Żartujesz sobie?- powiedziałam, wstałam z ławki i zaczęłam zmierzać w kierunku domu Marc’a. Weszłam do domu i poszłam do Pauliny, która siedziała akurat sama przy wysepce kuchennej i powiedziałam jej o tym co przed chwilą usłyszałam z ust piłkarza.
- Al, przecież to nic złego. Nie powiedział nic takiego, może rzeczywiście trochę przesadził, ale jeśli mu się podobasz to chyba dobrze. No nie?- uspokoiły mnie trochę jej słowa. Zauważyłam, że Neymar wchodzi do domu i staje pod ścianą, po chwili podeszła do niego Zuza i chwyciła go za rękę, poszli na górę. Wiem, że nie powinnam się wcinać, ale po chwili poszłam za nimi. To co zobaczyłam totalnie mnie rozwaliło. Neymar całował Zuzę, a ona go rozbierała. Nie wytrzymałam tego widoku i zaczęłam się na nich drzeć.
- Co wy kurwa wyprawiacie?- krzyknęłam i odepchnęłam Zuzkę od Ney’a .
- To nie tak jak myślisz!- krzyknął Neymar
- Nie? To jak kurwa? Myślałam, że to co przed chwilą powiedziałeś to prawda, ale widzę, że jak ci nie wyszło ze mną to zabrałeś się za nią!- krzyknęłam, spoliczkowałam Neymara i wybiegłam z domu. Wezwałam taksówkę i wróciłam do mojego domu.
*Ney*
Widząc jak Alex całuje Tello, coś we mnie pękło. Nie mogłem znieść tego widoku. Nie mogłem znieść tego, że to nie ja ją całuję tylko ten dupek.
Po chwili cisnąłem butelką o ścianę i wybiegłem. Usłyszałem jak ktoś mnie woła, to była Al. Pogadaliśmy i chyba trochę przesadziłem. Strasznie się na mnie wkurzyła i wróciła na imprezę, po chwili też postanowiłem się tam udać. Stanąłem pod ścianą, zastanawiałem się jak zagadać do Al. Moment później podeszła do mnie Zuza, powiedziała, że chce ze mną pogadać na osobności, więc poszliśmy na piętro. Zachowywała się jakoś dziwnie, nie wiem jakby była jakaś naćpana, czy coś. Chciałem wysłuchać co ma mi do powiedzenia, ale ona od razu podeszła do mnie i zaczęła całować, robiła to w taki sposób, że nie mogłem jej od siebie odepchnąć, zaczęła zdejmować mi koszulkę. Usłyszałem jak Alex się na mnie wydziera i po chwili walnęła mi z liścia. Czułem się jak dupek. To co mówiłem Al było prawdą. Ta dziewczyna naprawdę niesamowicie na mnie działa, mimo tego, że poznałem ją niedawno. Nie chciałem, żeby była dziewczyną „na jedną noc”. Czułem do niej coś… nie potrafię powiedzieć co, ale naprawdę to było szczere.
*Alex*
Wróciłam do domu, zamknęłam drzwi i pobiegłam do sypialni. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Nie wiem dlaczego aż tak bardzo zadziałało na mnie to co moment wcześniej zobaczyłam. Może dlatego, że rzeczywiście sama coś czułam do Ney’a. Czułam się podle, chciałabym, żeby to był tylko zły sen. Leżałam tak i po jakimś czasie zasnęłam. Obudziłam się koło 900 strasznie bolała mnie głowa. Ubrałam szlafrok i poszłam do kuchni po jakieś leki przeciwbólowe. Zastałam tam Paulinę, która robiła sobie kawę.
- Hej Alex, co się wczoraj stało na imprezie?- zapytała zmartwiona
- Wiesz co, myślałam, że Ney jest fajnym facetem, ale się przeliczyłam.- powiedziałam wgapiając się w podłogę, łza popłynęła mi po policzku.
- Co on znowu odwalił?- powiedziała przytulając mnie
- Myślałam, że to co wczoraj mi powiedział to prawda, że rzeczywiście coś do mnie czuje, miałam nadzieję, że to się jakoś ułoży…- powiedziałam i zaczęłam płakać. Opowiedziałam jej co się wydarzyło a Paulina patrzyła na mnie z niedowierzaniem.
- Co jak co, ale tego to bym się po Zuzce nie spodziewała.- powiedziała po chwili milczenia
- Ja też nie, nie chcę jej znać. Przecież wiedziała że…- nie dokończyłam bo przerwał mi dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę.- powiedziała Paula. Poszła otworzyć drzwi a ja stałam za rogiem i słuchałam z kim rozmawia. To był Neymar.
- Paula wpuść mnie, chcę porozmawiać z Alex.
-Zapomnij!- powiedziała stanowczo.
- Proszę cię! Muszę z nią pogadać, to ważne.
- Spadaj stąd, jesteś zwykłym dupkiem!- krzyknęła i z jej ust poszła wiązanka przekleństw.
- Ok. Proszę przekaż jej tylko, że tutaj byłem.- powiedział zrezygnowany i poszedł sobie. Poszłam do mojego pokoju i położyłam się w łóżku, leżałam tak kilka godzin. Czułam się fatalnie. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu, widniało na nim 21 nieodebranych połączeń od Neymara i 7 nieprzeczytanych wiadomości. Przeczytałam tą ostatnią o treści „Wiem jak to wyglądało, ale to nie moja wina, proszę cię uwierz mi.” Znów zaczął dzwonić mi telefon, odebrałam, usłyszałam smutny głos Neya.
-Czego ty jeszcze ode mnie chcesz?- krzyknęłam do słuchawki
-Proszę cię, spotkajmy się. Chcę ci wszystko wytłumaczyć. - Co chcesz mi wytłumaczyć? Nie jestem głupia! Zostaw mnie w spokoju.- krzyknęłam znowu i rozłączyłam. Rzuciłam telefon na szafkę i znów położyłam się do łóżka. Przemyślałam wszystko i postanowiłam, że chyba jednak powinnam się spotkać z Neymarem, dać mu szansę się wytłumaczyć.
Totalna beznadzieja :( przepraszam, że ten rozdział taki do dupy, ale nie mam kompletnie pomysłów :/ mam nadzieję, że wybaczycie mi to :( Postaram się poprawić w następnych rozdziałach :<
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
(to bardzo motywuje) :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zostałaś nominowana do VBA :) :)
OdpowiedzUsuńhttp://neymarjunior199.blogspot.com/2014/08/vba.html
JEST OGIEŃ HEHEHE XD
OdpowiedzUsuń